Nowosybirsk
Kolejna Rosja. Na zmianę dostaję pocztówki z Rosji i Niemiec, czasami urozmaicone Finlandią. Już nawet nie wszystkie pokazuję, bo byłoby nudno :). Zmniejszyłam ilość kartek wysyłanych z oficjalnego Postcrossingu na rzecz swapów.
Dzisiaj Nowosybirsk, miasto za Uralem. Trzecie co do wielkości miasto Rosji uważane za nieformalną stolicę Syberii.
Pocztówka przebyła 4148 km w ciągu 10 dni. A więc dość szybko jak na tamte rejony.
Na zdjęciu zbudowany pod koniec XIX wieku Sobór pod wezwaniem św. Aleksandra Newskiego. Sobór w zamyśle miał pełnić funkcję pomnika cara Aleksandra III. Rangę soboru otrzymał po 1910.
W latach trzydziestych Sobór został zamknięty i do 1988 pełnił różne funkcje świeckie. Po przejęciu przez prawosławnych i remoncie został ponownie poświęcony.
Jak na Rosję to faktycznie podejrzanie szybko dotarła :D Mam koleżankę z tego miasta, mówiła kiedyś że jest dość szare w przeciwieństwie do innych miast, ale że strasznie lubi tam wracać ;)
OdpowiedzUsuńTen Sobór jest bardzo podobny do kościoła w moim mieście :)
OdpowiedzUsuńWschodnie Świątynie zazwyczaj kojarzą mi się z kolorem żółtym, niebieskim i złotymi kopułami. Tutaj widzę miłą odmianę. Piękna budowla :)
OdpowiedzUsuńW Białowieży jest podobna cerkiew, również zbudowana pod koniec XIX wieku.
OdpowiedzUsuńJa bardzo rzadko wysyłam oficjalne kartki, wolę swapy ;p Bardzo ładna pocztówka :)
OdpowiedzUsuńDlatego tak gloryfikowałam na blogu postcardunited ;) Bo nie dostaje się ciągle Niemiec i Rosji, choć teraz mam wrażenie, że głównie może docierać Polska. Chociaż swapy też mają swoje plusy. :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze mam sporo kartek z Rosji, bo mam tam przyjaciółkę....
Ja ostatnio zaprzestałam wysyłać z oficjalnego postcrossingu. Ale myślę, że wrócę jak tylko troszkę będę mieć mniej czasu-taki leń ze mnie ;)
OdpowiedzUsuńMimo, że z postcrossig.com dość często dostaje się kartki z Rosji, ja za każdym razem się z nich cieszę :) Mam jakiś sentyment do wschodniej Europy, uwielbiam cerkwie (właściwie mogłabym przejść na prawosławie ;D) i uczę się rosyjskiego. To chyba nietypowe jak na Polkę, bo stereotypowo Polacy Rosjan nie lubią. Ja tam lubię - mogę mieć zastrzeżenia do pojedynczych Rosjan co najwyżej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!