W odpowiedzi Rosja wstrzymała import m.in. owoców z Polski, rzekomo z powodu zastrzeżeń sanitarnych. Naszym sadownikom zamknięto rynki zbytu i na pewno poniosą określone straty. Możemy je zmniejszyć jedząc więcej jabłek. Ale możemy też pokazać naszym kolegom postcrosserom z Rosji co tracą, bo nasze jabłka są jedne z lepszych w świecie.
A jak - wysyłając im pocztówki z pięknymi, polskimi jabłkami.
Pocztówka Postallove |
Znaczek Poczty Polskiej
Ten post bierze udział w akcji Blogerzy jedzą jabłka.
Możesz zagłosować na niego :)
|
Haha! Ciekawe jak taka aluzja zostałaby odebrana ;) swoją drogą zarówno pocztówka, jak i znaczek są śliczne - jak pierwszy raz zobaczyłam na poczcie te łąckie jabłka wzięłam tyle na ile starczyło mi pieniędzy, teraz naklejam je na każdą kartkę i list za granicę, w końcu naprawdę ładny znaczek, tylko w rzeczywistości ma śnieżnobiałe tło i złocenia... :-)
OdpowiedzUsuńJeśli choć jedna osoba przez chwilę by się zastanowiła, że coś jest nie tak, to warto.
UsuńJa ostatnio wysyłałam kartkę z tym pięknym znaczkiem z jabłkiem, ale nie do Rosji :)
OdpowiedzUsuńPocztówka bardzo ładna. Ciekawy pomysł z ich wysyłaniem do Rosji. A akcja jedzenia jabłek jak najbardziej godna poparcia.
OdpowiedzUsuńświetny pomysł:)
OdpowiedzUsuń