8 lipca 2015

'Rekord'

Pocztówka nie jest specjalnie piękna. I pewnie bym jej nie pokazała, bo nie przepadam za czarno-białymi kartkami, ale w swoisty sposób zasłużyła sobie na publikację.
Przybyła z nieodległej Ukrainy /1007 km/, ale podróż zajęła jej...cały rok, 343 dni!!!

Nie traćcie nadziei! Zawsze może się zdarzyć, że jakaś kartka, którą uważacie za zaginioną w końcu dotrze do miejsca przeznaczenia.


To Kijów i Park Zwycięstwa nazwany tak ku czci bohaterów II wojny światowej. Na jego obszarze usytuowane jest największe na Ukrainie Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. 

A jakie są Wasze postcrossingowe 'rekordy' ?

8 komentarzy:

  1. Wow, faktycznie ta pocztówka szła bardzo długo! Ciekawe, dlaczego tak długo wędrowała? Ta kartka niewątpliwie daje nadzieję wszystkim zaginionym pocztówkom :)
    Mój rekord na PC to kartka otrzymana z Belgii po 47 dniach oraz kartka z Brazylii także po 47 dniach (ale dotarła ona do mnie dużo wcześniej, ale nie miałam możliwości jej wcześniejszego zarejestrowania i dlatego tak wyszło). Czyli w sumie bardzo krótko w porównaniu do Twojego rekordu :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim rekordem jak na razie są Chiny. Kartka szła 77 dni. Czyli też niedługo w porównaniu z 343 dniami ! Kto wie ? Może, któreś z zaginionych pocztówek jeszcze odnajdą swoją drogę. :P

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie ostatnio pojawił się nowy polski rekord. Kartka dotarła do mnie po 4 miesiącach. Już dawno straciłam nadzieję, że będę miała ją w swoim zbiorach, nawet zdążyłam o niej zapomnieć. A tutaj taka niespodzianka. Przyznam, że bardzo się ucieszyłam, gdyż bardzo zależało mi na tej kartce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. I ta radość kiedy rejestruje się kartkę po tak długim czasie! :) Znam to... moja pocztówka do Chin trzykrotnie docierała i na szczęście dotarła, może nie w rok ale w 250 dni około. Zastanawiam się czy czasami one nie lecą przez Australię, USA, Kanadę, później kilka powrotów do Europy i z powrotem :) a na samym końcu taka pani w okienku patrzy na datę i myśli, a niech wreszcie ją ktoś dostanie i dopiero wysyła w odpowiednie miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój rekord to 65 dni ;-). Wydaje mi się, że to niewiele, biorąc po uwagę że jedna z wysłanych przez mnie kartek szła 210 dni do... Niemiec ;-). Nie licząc tych co nigdy nie dotarły ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja już straciłam nadzieję przy pocztówce, która idzie do... Niemiec :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja pocztówka do Niemiec też już idzie ponad miesiąc a zawsze trwało to kilka dni. Ale tam chyba poczta strajkowała.

      Usuń
  7. Na Ukrainie jest chyba moda na czarno-białe pocztówki. Niedawno otrzymałem off z tego kraju w tym stylu. A moja pocztówka do Rosji podróżuje już prawie 200 dni.

    OdpowiedzUsuń