Pierwsza z Singapuru.
Przebyła 9462 km w ciągu 12 dni.
Singapur to miasto, a
zarazem państwo w południowo-wschodniej Azji, położone w pobliżu
południowego krańca Półwyspu Malajskiego. Zwane również Miastem Lwa
od od dwóch słów: singa (lew) i pura (miasto).
Od XIX w. brytyjska baza wojskowa, okupowany przez Japończyków w czasie II
wojny światowej. Po wojnie oddzielna kolonia brytyjska, z pełna autonomią od
1959 r. Niepodległa Republika
Singapuru, należąca do brytyjskiej Wspólnoty Narodów, została utworzona w roku 1965.
Państwo Singapur
położone jest na wyspie Singapur o powierzchni 572 km² wraz z grupą
otaczających ją wysepek. Powierzchnia lądowa Singapuru ulega stałemu wzrostowi
na skutek prac prowadzonych nad pozyskaniem lądu od morza. Ta niewielka
powierzchnia sprawia, że budowle są coraz wyższe, aby zaspokoić potrzeby
mieszkaniowe rosnącej populacji.
Druga pocztówka z Hiszpanii.
Przedstawia widok na miasto Bilbao. Przebyła 1900 km w ciągu 17 dni.
Bilbao to miasto w północnej Hiszpanii,
stolica baskijskiej prowincji Bizkaia, największe miasto Kraju Basków.
Leży nad Zatoką Biskajską.
Liczy ok. 400 tys. mieszkańców a wraz z przyległymi miejscowościami (tzw. Gran
Bilbao) prawie milion - jest to prawie połowa mieszkańców Kraju Basków.
Miasto z licznymi
zabytkami, prawa miejskie uzyskało w 1300 r. Obecnie ważny ośrodek przemysłowy,
kulturalny i naukowy Kraju Basków.
Obydwie kartki bardzo ładne, ale gdybym mogła odwiedzić, któreś z tych miast to wybrałabym Bilbao :)
OdpowiedzUsuńKartki świetne, nie potrafię wybrać która bardziej mi się podoba 😉
OdpowiedzUsuńObie są bardzo ładne i bardzo mi się podobają;)
OdpowiedzUsuńale najbardziej to zazdroszczę Singapuru ;)
Mój blog zmienił link. Serdecznie zapraszam tutaj: http://postcards-miki.blogspot.com/ ;-)
OdpowiedzUsuńOstatnio też otrzymałam pocztówkę z Singapuru, ale ze storczykami... Z tych dwóch kartek bardziej podoba mi się Bilbao, choć singapurska też jest ładna :)
OdpowiedzUsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńW Bilbao byłam. Raczej metropolią bym nie nazwała.
Pozdrawiam serdecznie.